Skrzydlaty władca świata ...

Długa i okrężna była droga Stanisława Latwisa ( 1906 - 1935 ) do lotnictwa. Ale zawziął się i na początku lat 30-tych uzyskał licencję pilota - najpierw sportowego, a następnie wojskowego i w 1933 r podjął służbę w słynnej 111 Myśliwskiej Eskadrze Kościuszkowskiej. Utalentowany muzycznie na życzenie dowództwa napisał melodię "Marsza Lotników", opierając się na motywach zapomnianej pieśni kosynierów z czasów Insurekcji Kościuszkowskiej. Do udanej, łatwo wpadającej w ucho melodii słowa napisała polonistka i entuzjastka lotnictwa Aleksandra Zasuszanka.
Na fali międzynarodowych sukcesów sportowych polskiego lotnictwa marsz szybko zyskał popularność - nadawało go Polskie Radio, śpiewał sławny Chór Juranda, powstało jego nagranie płytowe. Oficjalnie jako Hymn Lotników marsz został zagrany po raz pierwszy w 1937 r. Stanisław Latwis niestety nie dożył tej chwili, bo w 1935 r zginął w Dęblinie podczas lotu szkolnego z uczniem. Grób w wojskowej części Cmentarza na Powązkach.
Aleksandra Zasuszanka- Dobrowolska w 1939 r wraz z mężem lotnikiem znalazła się w Anglii, czynnie działając m.in. poprzez dziennikarstwo na rzecz spraw polskich. Była też spikerką BBC. W dowód uznania została Matką Chrzestną wykonanego w okupowanej Polsce i przemyconego do Wlk Brytanii Sztandaru Lotników Polskich. Po wojnie wróciła do kraju, zamieszkała w Kielcach i włączyła do pracy na rzecz kultury, z jej inicjatywy powstały trzy muzea literackie - Żeromskiego w Kielcach, Sienkiewicza w Oblęgorku i Kochanowskiego w Czarnolasie. Związała się też z Aeroklubem Kieleckim. Skromna w obyciu poświęcała się rzeczywistej pracy społecznej. Nasz ś.p. Prezes Ryszard Jaworz miał n.p. okazję do kontaktu z wsółautorką Hymnu Lotników na obozach harcerskich .
Zmarła w 1989 r pochowana jest na Starym Cmentarzu w Kielcach.
Polski Hymn Lotników...
Melodia w swym żywym, "optymistycznym" tempie robi wrażenie na każdym.
Nie będę tu przytaczał tekstu - nie mój wstyd, jeśli ktoś słów nie zna. Warto natomiast docenić kunszt stylistyki wiersza, choć autorka poezją twórczo się nie zajmowała. A wymowa ideowa ? Lotnik, choć trochę szalony to "skrzydlaty władca świata bez granic" , nie w sensie imperialnym, lecz jak najlepiej rozumianego internacjonaliżmu - lotnictwo ma łączyć ludzi całego świata - "krąg ziemi oszalały ginie w błękicie, pięć części świata za ciasne ." Śmiała wizja za ciasnego dla lotnictwa świata w czasie, gdy każdy lot przez ocean był jeszcze ryzykownym wyczynem ... Jest lotnik też dumnym obrońcą kraju, a eskadry "husarii dawnej hufcem" - termin "kawalerii powietrznej" powstał znacznie później i w Ameryce.
I jeszcze rzecz jedna, może nie wszystkim znana. Marsz Stanisława Latwisa zabrzmiał w zupełnie innych okolicznościach i innymi słowami .
27 sierpnia 1944 r Br. Lewandowski, żołnierz zgrupowania AK "Żaglowiec" pisze na melodię Hymnu Lotników "Marsz Żoliborza".
W bój przeciw nam rzucili tysiąc stukasów,
lotniczych asów, sto Tygrysów, sto Tygrysów .
Mówią, że my jesteśmy bandyci z lasów,
nie wiedzą szkopy jaką mamy broń .
Bo nasz obronny wał mocniejszy jest od skał,
a nasze serca twardsze są od stali ich najcięższych dział ,
bez hełmu nasza skroń, lecz pęknie pocisk oń ,
bo nasza wola to jest najwspanialsza polska broń !
Koniec sierpnia to był już czas agonii Powstania, choć walka, ale i codzienna śmierć ludzi i śmierć miasta miały trwać jeszcze ponad miesiąc . I nic , jak w tragedii greckiej, nie mogło odmienić losu. Również rozpaczliwy optymiżm "Marszu Żoliborza", choć może komuś było z nim lżej. Chylimy czoła !